Panta Rhei

Tak Piotrek do exhibicji mojej osoby i mojeg zycia! Chce sobie postawic pomnik, bo przeciez nikt za mnie tego nie zrobi, bo niczym sobie nie zasluzylam na taki zaszczyt. Tak wiec nie mam innego wyjscia...

09 listopada 2009

O bajkach - "Jaka bajke opowiedziec dziecku" Joanna Karwat

Ostatnio przeczytalam bardzo interesujacy artykul na temat znaczenia bajek w rozwoju dziecka.
Otoz bajki przygotowuja dziecko do zycia - ucza odwagi, uczciwosci, szlachetnosci...
Niekazdy chyba zdaje sobie z tego sprawy.
Tak sie zlozylo, ze ostatnio czytalam na glos sobie i Piotrowi moje z dziecinstwa basnie, basnie andersena.
Obydwoje stwierdzilismy, ze sa one dosc brutalne. Zastanawialam sie czy bede te sama bajki czytala swoim dzieciom.
Odpowiedz na moje zapytania otrzymalam we wspomnianym artukule.

Przede wszystkim dziecko ma miec wybor w bajkach, bo bajki to bardzo personalna sprawa.

Kazde dziecko do prawidlowego rowoju psychicznego potrzebuje poczucia bezpieczenstwa, milosci i uznania i jesli ktores z tych uczuc nie jest zaspokojne moga je zrekompensowac wlasnie bajki.
To z nich dziecko moze czerpac sile. W nich moze odnalesc kogos samotnego jak ono, przestraszonego itp. Leki u dziecka na pewnym etapie zawsze sie pojawiaja (jest to niezbedne do prawidlowego rozwoju dziecka), a bajka pomaga pokonac nocne zmory.
Artykul podaje przyklad: jesli dziecko slucha bajki o dziewczynce zagubionej w lesie, ale obok siedzi mama i w kazdej chwili moze sie do niej przytulic to nawet wilk nie jest straszny!
I to wlasnie w tym tkwi rola bajki.
Efektu takiego nie osiagnie sie jesli dziecko bedzie czytalo bajke samo. I UWAGA : dziecko nie interpretuje doslownie brutalnych i strasznych scen! Ono widzi je tylko w swojej wyobrazni gdzie Baba Jaga moze byc ginacym w ogniu potorem spod lozka.
Dziecko nie potrafi zinterpretowac swoich potrzeb, ale podswiadomie wybierze bajke, kotra mu pomoze. Bajki zawsze koncza sie dobrze i tak wlasnie ma byc! - podbudowywuje to dziecko. Jesli bohaterowi sie udalo to i jemu sie uda.
Ponoc dziecko zawsze ulozy dobry konice histori - happy end.
Sama sie zdziwilam, ze polowe histori ze swoich bajek absolutie nie pamietalam i byly watki, ktore sama sobie dopowiedzialam w wyobrazni.
Pamietak, ze kiedy babcia czytala mi o Calineczce to probowalam sie jej doszukac w kwiatach na zaslonach powieszonych u babci w pokoju. Calineczka urodzila sie z kwiata. No i raz udalo mi sie ja zobaczyc ja wychodzi z tego kwiata na firance:)


Moje bajki z dziecinstwa czytane przez babcie to byly basnie Andersena - Calineczka dla mnie, a Krzesiwo dla Grzeska.

Tak dla zapamietania :
http://www.modryslon.pl/
I przede wszystkim nazwisko pani psychlog Mari Molickiej.


Etykiety: