Moja milosc - Stanislaw Wyspianski
Nastepnie schodzac korytarzem wisialy na scianie trzy nastepne obrazy Wyspianskiego w duzych rozmiarach:
"Maciezynstwo z Helenami"
"Portret Marii Parenskiej"
"Spiacy Stas"
No i tak te obrazy otaczaly mnie. Niewiedzialam czy mi sie podobaja czy nie, z reszta na takie oceny bylam owymi czasami za mala. Przygladalam sie im i analizowalam sceny. Probowalam dojrzec detale i zrozumiec co postacie robia, co mysla. Znalam je na pamiec.
Nastepne moje szukujace spotkanie z Wyspianskim bylo w Krakowie gdzie bylam na wycieczne klasowej na poziomie liceum. To bylo jesienia 1997 roku. Szlajam sie po Krakowie i trafilam calkowicie przez przypadek do kosciola Franciszkanow. Weszlam do srodka. Bylo ciemnawo i tajemniczo. Ukleklam w lawce na przodzie, zeby sie pomodlic. Po modlitwie obracam sie, aby rzucic okiem na wystruj kosciola, a tu!!!! SZOKKKK olbrzymi witraz BOGA OJCA, ktory podnosi na mnie reke! Wrazenie bylo niesamowite. Dowiedzialam sie, ze to Wyspianskiego i ze caly kosciol jest przez niego freskowany. Cuda cuda. Zakochalam sie juz na zawsze.
Wyspianski urodzil sie, rozwijal, zyl, tworzyl i umarl w swoim kochanym Krakowie. Krakow to byla jego milosc. Lubie tam powracac. Uwielbiam park z plantami przed Wawelem, w ktorym on spacerowal, siedzial na lawce, oddychal i myslal :
"Planty"
Urodzil sie w 1869 roku - piec lat po upadku powstania styczniowego. Pochodzil z mieszcznskiej rodziny - tata lubil sobie wypic, a matka zachorowala dosc wczesnie i zmarla. Wychowalo go ciotka i wujek Stankiewicz. Bylo ok. Dbali o niego i ksztalcili. Kliamat jaki panowal w tamtych czasach i ktorym przesiagnal Wyspianski byl przeciagniety nuta olbrzymiego patriotyzmu. Krakow byl jak jego dom, w ktorym znal kazdy zakamarek. Buszowal po Wawelu, zapleczach koscielnych, ale nie w calu szabrowania, lecz w cale odkrywania histori swojego kraju. Wykopywal, upamietnial w rysunkach, opisywal, malowal. Otoczony byl kolagami, ktorzy w krotce stanowili najgestrza i najsmaczniejsza polska - krakowska - intelektualna - artysyczna smietanke. Wisrod nich tacy wspaniali jak: Jozef Mehoffer, Heryk Opanski, dalej Wladyslaw Tetmajer, Lucjan Rydel, a dyrektorem i jego promotorem byl Mistrz Jan Matejko (rozni sie miedzy nimi ukladalo).
cdn.
"Mniszek Lekarski" - nawet go namalowalam sama osobiscie.
"Macierzynstwo" - ten obraz namaluje mi Piotr i jak bedziemy mili dziecko to bedzie wisialo w jego pokoju. Tez bedzie otoczone obrazami Wyspianskiego. Trzeba je nim "zarazic".
Etykiety: malarstwo
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home